By?y to bardzo fajne regaty pe?ne zwrotw akcji i wymagaj?ce niez?ej taktyki i zrozumienia lokalnych warunkw pogodowo – pr?dowych, ale od pocz?tku.
Start lekko skopali?my (z za?o?enia) stwierdzili?my, ?e nie ma si? co cisn?? na starcie, na ktrym stan??o ponad 30 jachtw, bo na tak d?ugim wy?cigu te kilka minut straty nie ma znaczenia. B??d jak si? potem okaza?o, by?a szansa na drugie miejsce w KWR, a tak Pallas nas przeliczy?.
Po starcie poszli?my prawym halsem a? pod Jastarni?. Wia?o ?adnie tak 10 – 12 knt prosto od Helu, ale taki wiatr najbardziej lubimy, wiec zadowoleni powolutku ?ykali?my kolejne jachty: Rastabana, Andromed? i chyba Mizara, by pod koniec halsu dogoni? Czarodziejk?. Zwrot zrobi?em chyba troszk? za szybko boj?c si?, ?e pod p?wyspem b?dzie wi?kszy pr?d i mniej wiatru po akwen zas?oni?ty przez ten?e p?wysep.
Ale Tomek te? zrobi? zwrot (a on mistrzem jest) to my te?, lewym halsem szli?my pi?knie, wiatr lekko wzmg? do 15 knt, ?egluga bajer ca?a za?oga na bala?cie, zacz??em rozmy?la? o refowaniu bo JARICHO jest dosy? mi?kkie i powy?ej 15 w?z?w zaczyna moczy? p?pok?ady w wodzie. Ale pki co Czarodziejka na trawersie po prawej nie daje si? wyprzedzi?, to ?agle w pe?nej krasie a my idziemy troch? ostrzej, po lewej na trawersie Hel, obliczam czy wejdziemy, wychodzi mi ?e nie. Patrz? w prawo, Tomek zrobi? zwrot na Hel (nie wejdzie my?l? sobie) tymczasem id?ca pe?niej Andromeda zbli?y?a si? i dalej posz?a tym kursem wyprzedzaj?c nas, ale trac?c troch? na wysoko?ci.
W ko?cu przeliczy?em, ?e ju? wejdziemy, rzut oka w prawo, Andromeda te? ju? zrobi?a zwrot, ale my jeste?my wy?ej wi?c j? znowu wyprzedzamy. Za chwil? okaza?o si? ?e przestrzelili?my, do Helu mamy spory zapas wi?c mo?emy i?? pe?niej i za to pr?dko?? wzrasta do 6.5 knt, jest bajecznie, ?agle poluzowane, suniemy pe?nym bajdewindem, pe?no ?wiate?ek innych jachtw, cz??? z nich idzie lewym halsem, ale uwa?a? trzeba, i dr?cz?ce mnie pytanie, czy Tomek Czarodziejk? wcisn?? si? jednym halsem czy nie.
Za Helem p? wiatr mo?e lekki baksztag zastanawiam si? czy stawia? spina, jest ciemno za?oga nie do?wiadczona, ile on mi mo?e da?: p? w?z?a?, w?ze??, ci?gle te pytania… a co jak skrewimy, ile mo?emy straci?, przecie? fajnie si? ?egluje, szybko i bezpiecznie.
Wiatr i Tomek na Czarodziejce rozwiewaj? w?tpliwo?ci, zbli?amy si? do Juraty a na radio ch?opaki podaj? ile kto ma do P?awy W?A. Okazuje si? ?e Tomek jest mil? przede mn?… jak to my?l? sobie, przed Helem by? z ty?u, niedu?o, kilkaset metrw, ale by?, musieli si? wtedy wcisn?? jednym halsem, cholera… Jakby tego by?o ma?o melduj? z Czarodziejki, ?e ju? p?yn? pod spinem, szala si? przechyla, spinaker do gry. Wszystko i tak jest ju? przygotowane, fa?y i brasy wpi?te, ?agiel na pok?adzie, stawiamy i… lipa, robi si? osa. Zostawiam ster Przemkowi i lec? na dzib naprawia? b??dy. Tracimy cenne minuty, ale spin staje, ca?e szcz??cie bo wiatr powoli s?abnie. Na p?awie W?A jeste?my kilkana?cie minut za Czarodziejk? i docinamy si? z Jurkiem na jachcie Baltica, z pojedynku wychodzimy wygrani, szybciej zrzucamy spina i stawiamy geni? i cho? weszli?my jako jacht zawietrzny wysuwamy si? do przodu. Jest chyba po pierwszej w nocy, udaje si? odp?yn?? z dwie-trzy mile na wschd i ….. wiatr siada. Zwalniamy, zwalniamy, zwalniamy, i stajemy. Bujamy si? jak sp?awik chwilami trac?c sterowno??, kr?cimy k?ka, robimy zwroty, a wiatru jak nima tak nima. S?ysz? na radio ?e kto? odpali? silnik i zrezygnowa?, Maciek na Kipu stoi pod W?adkiem i te? si? waha, pyta kolegw jak dalej w morzu, czy jest wiatr, wszyscy maj? nerwy w strz?pach, kolejne jachty rezygnuj? z regat, koledzy przekonuj? Ma?ka i ten wytrwa?, w mi?dzyczasie odbywa si? sporo weso?ych rozmw na radio i mimo braku wiatru atmosfera jest mi?a, i tylko te nerwy!!!
Wiatr rozda? karty, l?ejsze i szybsze jachty, ktre zd??y?y przed cisz? zawrci? i wyj?? w morze co? tam ?egluj? a te ktre zosta?y bli?ej brzegu, zosta?y w miejscu a jeszcze pr?d je cofa?.
Przed ?witem jestem wyko?czony i id? spa?, budz? si? przed sidm? i ju? z powrotem wieje, na razie nie?mia?o, nieca?e 7-9 w?z?w ale wkrtce wraca do 12-14 z tego samego kierunku co wczoraj.
Halsujemy krtko przy brzegu ?eby nie pope?ni? b??du z soboty i nie przestrzeli? p?wyspu (potem okazuje si? ze s?usznie). Przemek ?ci?ga nowe griby i ma si? kr?ci? bardziej na p?noc, robimy kolejny zwrot w stron? p?wyspu cho? jeszcze celujemy w Gr? Szwedw, op?aca si?, wiatr w po?owie halsu odkr?ca i udaje si? wej??, tym razem my jeste?my gr? a te jachty ktre posz?y w morze bior?c dystans na dwa halsy s? daleko w tyle. W pewnym momencie Pallas, ktry by? niedaleko po nawietrznej zaczyna nas wyprzedza?, id? wyra?nie pe?niej i wydaje si? ?e zaryj? w dno. Po lewej id?ca te? pe?niej, dos?ownie po?yka nas Oceanna, a? niewiarygodne jak ten b?d? co b?d? nie regatowy jacht mknie, przez my?l przechodzi mi ?e mo?e warto jednak by?o pj?? dalej w morze, wcze?niej wydawa?o si? ?e Oceanna nie ma szans nas dogoni?. Pallasowi udaje si? przej?? pod Helem, ale pod koniec musieli wyostrzy? i na trawersie dzieli nas odleg?o?? mo?e 100 m, jest w zasadzie p?wiatr, ale szybko stawiamy spina, pr?dko?? wzrasta, spogl?damy na log wskazuj?cy 7.3 knt i z dum? patrzymy jak Pallas zostaje z ty?u maj?c k?opoty z postawieniem ?agla dodatkowego. Odleg?o?? od Helu pokonujemy chyba w nieca?e dwie godziny.
Na met? wchodzimy kilkana?cie minut przed Pallasem oko?o 14.40 i tu okazuje si? ?e te kilka minut straty na starcie mog?o kosztowa? nas pozycj?, bo Pallas nas ostatecznie przelicza uzyskuj?c drugie a my jeste?my na trzecim miejscu.
Bardzo udane regaty, trzymaj?ce w napi?ciu, we wspania?ym duchu z super tras? i super pogod?.
Dzi?kuj? i pozdrawiam wszystkich uczestnikw.
Z pok?adu „Jaricho” napisa? Zbyszek Cholewa |